Pokazywanie postów oznaczonych etykietą śniadanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą śniadanie. Pokaż wszystkie posty

piątek, 15 kwietnia 2016

Szybkie śniadanie - jogurt naturalny na słodko

Witajcie w kolejnej odsłonie mojego cyklu pomysłów na szybkie śniadania :) Dziś osłodzimy sobie życie, bajecznie łatwo przemieniając nudny jogurt naturalny w słodki i smaczny posiłek.

Składniki:
- małe opakowanie jogurtu naturalnego (mój jak zwykle bez laktozy)
- dwie łyżeczki ulubionego dżemu lub konfitury (u mnie z czarnej porzeczki)
- 3/4 łyżeczki miodu
- owoce do dekoracji (opcjonalnie)

Nie ma tu zbyt wiele do opisywania - wszystkie składniki wystarczy ze sobą połączyć i gotowe :)
Na koniec możemy dodać na górę ulubione owoce, ja akurat miałam pod ręką kiwi. To zdecydowanie najszybsze śniadanie w tej serii, ale gwarantuję Wam, że warto je przygotować :) Jeśli Wasz dżem jest słodki, możecie użyć mniej miodu.

Smacznego!


czwartek, 10 marca 2016

Szybkie śniadanie - jajecznica z łososiem

Dziś kolejna błyskawiczna propozycja na zabiegany poranek :) Pyszne, zdrowe, niesłychanie szybkie rozpoczęcie dnia z minimalną ilością składników. Podaję proporcje dla dwóch osób (lub jednej bardzo głodnej :D)

Składniki:
- trzy jajka
- ok. 30 g wędzonego łososia
- łyżka oleju kokosowego
- kilka gałązek koperku
- pieprz, opcjonalnie sól
Początki będą takie same jak zwykle - bierzemy patelnię, a na nią dodajemy olej kokosowy. Czemu taki? Bo go lubię, jest zdrowy i dietetyczny. Możecie oczywiście użyć innego oleju, jak też i masła, margaryny, smalcu czy co tam lubicie. Następnie wrzucamy porwanego na niewielkie kawałeczki łososia. Podsmażamy go lekko, dosłownie ok. 2 minut, po czym wbijamy jajka i mieszamy, aż będzie z tego jajecznica ;) Doprawiamy pieprzem, sól podałam jako opcjonalną, gdyż wędzony łosoś z zasady jest dość słony. Przed podaniem posypujemy posiekanym koperkiem.

Smacznego!


środa, 9 grudnia 2015

Szybkie śniadanie - jajecznica ze szpinakiem

Śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu dnia - ile razy słyszeliście to zdanie? Ja też, dlatego zaczęłam jeść śniadania, a to jak się okazało, wcale nie jest taka łatwa sprawa. Czas gra tu kluczową rolę, bo powiedzmy sobie szczerze, ilu z nas ma na co dzień czas, by na śniadanie przygotować zapiekane bułki, wymyślne grzanki, czy choćby zwykły omlet? No właśnie. Dlatego właśnie postanowiłam zacząć dzielić się z Wami moimi pomysłami na szybkie, ale i zarazem pożywne śniadania, oczywiście, jak to u mnie zawsze w wersji bezmlecznej ;)

Na pierwszy ogień absolutny śniadaniowy standard - jajecznica, i to nie ostatnia, bo tu akurat pole do popisu jest ogromne. Żeby przyspieszyć cały proces, dobrze jest wieczorem szpinak przełożyć z zamrażalnika do lodówki, dzięki czemu zyskamy kilka dodatkowych minut rano :) Szpinak może oczywiście być rozdrobniony, ale wtedy nie wygląda to zbyt fajnie :P Olej kokosowy polecam, bo jest megazdrowy i dobry dla osób odchudzających się, ale jeśli chcecie, wiadomo - tłuszcz jest dowolny. Czosnku oczywiście użyć można świeżego, wtedy drobno posiekany lub przeciśnięty przez praskę dodajemy tuż przed wrzuceniem szpinaku, pilnując, by nie zbrązowiał i na całą operację tracąc jakieś dwie minuty ;)

Składniki (na jedną porcję):
- dwa jajka
- ok. 3 brykietów mrożonego liściastego szpinaku (albo garść świeżego)
- łyżeczka oleju kokosowego 
- czosnek granulowany
- gałka muszkatołowa
- sól, pieprz
- opcjonalnie: chilli, słodka papryka
Jak zrobić jajecznicę każdy wie. Chyba. Na patelni rozpuszczamy olej kokosowy, a następnie wrzucamy nasz szpinak - jeśli mamy świeże liście, dobrze je wcześniej pociachać na mniejsze kawałki, żeby szybciej straciły na objętości, z mrożonym nie musimy robić nic, za to właśnie go lubię. Gdy czosnek nam się podgrzewa, dodajemy przyprawy - dużą szczyptę czosnku, o ile oczywiście na początku nie użyliśmy świeżego, odrobinę gałki muszkatołowej, jeśli lubimy to tyle samo chilli, dodać można również słodką czerwoną paprykę w proszku, rewelacyjnie komponuje się ze szpinakiem w każdej postaci :) Do tego oczywiście sól i pieprz według uznania no i jajka. Wbiajmy je na patelnię i mieszamy, aż całość osiągnie satysfakcjonującą nas konsystencję. Tyle. Można jeść :)

Jestem pewna, że po przeczytaniu takiego poradnika nawet ten, kto nigdy nie umiał robić jajecznicy poradzi sobie z tym wyzwaniem :D Do podania oczywiście jakiś ulubiony chlebek / bułeczka i można ruszać na podbój kolejnego dnia :)

Smacznego!