Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ryż. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ryż. Pokaż wszystkie posty

piątek, 25 września 2020

Smażony ryż z kurczakiem i warzywami

 

Witajcie po długiej przerwie :) Wracam do Was z prawdopodobnie najbardziej uniwersalnym przepisem, a w zasadzie techniką kulinarną świata - stir-fry. Polega ona na szybkim smażeniu i mieszaniu, jak sama nazwa wskazuje, składników w wysokiej temperaturze. Z tego też powodu można je dowolnie wymieniać - jeśli macie ochotę na inne mięso czy nawet owoce morza - droga wolna. Jeśli nie jecie mięsa można śmiało je pominąć, bądź zastąpić na przykład tofu, zamiast ryżu dodać można makaron, a wybór warzyw zależy wyłącznie od Waszego gustu i zawartości lodówki. Tymczasem jednak skupmy się na wersji sprawdzonej i przetestowanej, a do tego przepysznej :)


Składniki: 

- podwójna pierś kurczaka 

- 200 g ryżu, najlepiej jaśminowego

- 300 g wybranych warzyw, świeżych lub mrożonych

- 3 jajka

- sos sojowy jasny i ciemny

- przyprawy: imbir, curry, słodka papryka, czosnek

- sól, pieprz

- olej do smażenia


Choć samo przyrządzanie dania jest szybkie, to wymagać będzie od nas pewnych przygotowań. Pierwszym z nich jest ugotowanie ryżu, a następnie przestudzenie go tak, by był co najwyżej letni. Drugi punkt to mięso, które kroimy w kostkę i marynujemy z użyciem sosu sojowego, odrobiny oleju, soli, pieprzu, imbiru, szczypty curry, papryki i czosnku, według uznania można dodać również chilli. Jeśli używamy świeżych warzyw, to kroimy je w słupki podobnej wielkości, ja użyłam warzyw mrożonych - mieszanki brokuła, marchewki, papryki, fasolki szparagowej i cebuli, więc ten punkt przygotowań mnie ominął :) Jajka wbijamy do miseczki i roztrzepujemy. 

Tak przygotowani możemy zabrać się za robotę właściwą, do której przyda nam się wok. Jeśli takowego nie posiadacie, to nic straconego, można użyć dużej, głębokiej patelni. Woka rozgrzewamy, następnie wlewamy olej i wrzucamy mięso.


Ważne jest to, by pamiętać o mieszaniu - w patelni mamy bardzo wysoką temperaturę, która błyskawicznie zamyka pory w mięsie, przez co jego smażenie trwa dosłownie chwilę, ale też łatwo je przypalić. Po kilku minutach, gdy widzimy, że się usmażyło, dodajemy warzywa.


Ponownie mieszamy przez kilka minut, aż warzywa będą gotowe. Nadchodzi czas na ryż.

Znowu mieszamy :D Na tym etapie możemy również doprawić całość do smaku. Gdy ryż połączy się z resztą składników i podgrzeje, przesuwamy całość na jedną połowę woka, a do drugiej wlewamy roztrzepane jajka i oczywiście je mieszamy ;) Gdy nasza jajecznica będzie lekko ścięta łączymy wszystko razem i gotowe. Podajemy od razu, a jeśli planujemy odgrzewać resztki następnego dnia również użyjmy do tego celu woka.

Smacznego!




piątek, 29 września 2017

Papryki faszerowane

Jak zapowiadałam Wam na facebooku, powracam, i to w pysznym stylu :) Korzystając z sezonu i kusząco niskich cen papryki aż grzechem byłoby kilku nie nafaszerować. Moje wersja farszu jest podstawowa, można go dowolnie modyfikować, dodając grzyby lub ulubione warzywa. Zamiast czerwonej papryki użyć możecie także żółtej lub zielonej.

Składniki:
- 4-5 dużych papryk
- 0,5 kg mięsa mielonego
- woreczek ryżu
- 1 duża cebula
- koncentrat pomidorowy
- starty żółty ser do posypania
- tymianek, bazylia, oregano
- czosnek granulowany
- słodka papryka
- sól, pieprz
- olej do smażenia
Zaczynamy od ryżu - standardowo należy zagotować osoloną wodę i wrzucić woreczek na ok. 15 minut. W tym czasie przygotowujemy farsz - na niewielkiej ilości oleju podsmażamy cebulę pokrojoną w kostkę, by szybciej zmiękła do smażenia można dodać szczyptę soli, a następnie wrzucamy nasze mięsko. Ja użyłam mięsa z łopatki wieprzowej zmieszanego z wołowym, ale w zasadzie każde się nadaje :) Doprawiamy solą, pieprzem, czosnkiem granulowanym, niewielką ilością czerwonej słodkiej papryki oraz ziołami i czekamy, aż całość się usmaży.
W tym czasie możemy zająć się paprykami - odcinamy wierzchnie części, a następnie usuwamy gniazda nasienne. Powinno to wyglądać mniej więcej tak:
Gdy mięso jest usmażone, dodajemy ok. 2-3 łyżeczki koncentratu pomidorowego, tak by całość lekko zmieniła kolor i konsystencję, ale bez przesady, wszak nie jest to farsz pomidorowy ;) Jeśli trzeba doprawiamy do smaku, a następnie mieszamy całość z ryżem tak, by powstała jednolita masa i można faszerować :) U mnie farszu wystarczyło idealnie do napełnienia pięciu papryk, ale pamiętajcie, że wszystko zależy od ich wielkości.
Teraz już z górki - rozgrzewamy piekarnik do 200 st. C, nasze papryki przekładamy do naczynia żaroodpornego, wypełniamy je wodą tak na ok. 2 cm i całość pieczemy ok. 30-40 minut. W tym czasie ścieramy ser i na 5 minut przed końcem pieczenia posypujemy nim papryki. Gdy się rozpuści można zajadać :)

Smacznego!

czwartek, 17 listopada 2016

Kurczak z warzywami i mlekiem kokosowym

Jeśli mieliście nadzieję, że porzuciłam bloga, to muszę Was zmartwić... Długo mnie tu nie było, za co przepraszam i nie mam niczego na swoje usprawiedliwienie, wynagrodzić mogę Wam to jedynie nowymi przepisami, a tych się trochę zebrało :) Dziś pomysł spontaniczny - w zasadzie miałam zrobić szybką, najprostszą "chińszczyznę", ale w trakcie przypomniało mi się o kupionej dawno temu i zapomnianej puszce mleka kokosowego. Tak z dania poniekąd chińskiego wyszło poniekąd tajskie. Lekko fusion, lekko orientalnie, słodko i ostro równocześnie. Wspaniałe połączenie, które warto wypróbować w swojej kuchni :)

Składniki:
- 500 g mięsa z kurczaka
- opakowanie mrożonych chińskich warzyw
- puszka mleka kokosowego
- olej kokosowy / rzepakowy
- curry
- sos sojowy
- słodka papryka
- czosnek granulowany
- chilli w proszku
- sól, pieprz
- opcjonalnie: imbir
Najpierw mięso. W zasadzie dowolne, choć kurczaka przyrządza się najszybciej, pociachane w kostkę i zamarynowane w sosie sojowym, słodkiej papryce, czosnku, curry, soli i pieprzu z dodatkiem niewielkiej ilości oleju. Jeśli macie kokosowy, używamy kokosowego, jeśli nie macie, to żadna strata, użyjcie tego, który jest (byle nie oliwy z oliwek!). Czas marynowania jest w zasadzie dowolny, jeśli bardzo Wam się spieszy to mięso może nawet od razu lądować na głębokiej patelni. Albo woku, o ile posiadacie. Gdy mięso będzie podsmażone, wrzucamy warzywa, smażymy razem przez kilka minut, a gdy nabiorą temperatury i sprężystości zalewamy całość gorącą wodą, tak, by kurczak i warzywa były zakryte, a następnie dusimy, od czasu do czasu mieszając, aż woda wyparuje.
Teraz nadchodzi pora na gwiazdę wieczoru - mleko kokosowe. Dowiedziałam się, że w niskich temperaturach zmienia ono swoją konsystencję na całkowicie stałą, dlatego warto przed otwarciem zanurzyć puszkę na kilka minut w gorącej wodzie, wtedy wróci do formy płynnej.
Gdy mleko jest już na patelni, gotujemy wszystko razem, dajmy mu też lekko odparować. Doprawiamy do smaku wszystkim tym, czego używaliśmy do marynaty, a dodatkowo chilli i opcjonalnie imbirem - według uznania. Moim zdaniem chilli nie warto żałować, oczywiście w granicach zdrowego rozsądku ;) Można użyć także świeżego, jeśli macie. Gdy całość lekko zgęstnieje, nasza namiastka tajskiego obiadu jest gotowa :) Podajemy z ryżem.

Smacznego!



Kuchnia tajska 2016

niedziela, 29 maja 2016

Szybki obiad - gyros z kurczaka z ryżem

Dzisiejszy pomysł powstał z niczego. Dosłownie. Znacie ten stan, gdy trzeba zrobić obiad, dysponując minimalną ilością produktów? Ja też. Ostatnio tą minimalną ilością były dwie piersi z kurczaka z lodówce. Wykorzystując fakt, że zawsze mam w domu ryż, kasze i makarony, a do tego niedawno, w zasadzie przypadkiem kupiłam przyprawę do gyrosa, postanowiłam pójść po najmniejszej linii oporu :) U mnie podane składniki nakarmiły trzy osoby, ale przy większych głodomorach będzie to porcja dla dwóch. Ilość przyprawy jest orientacyjna - ogólnie na kilogram mięsa powinniśmy dodać 3 łyżeczki, więc zawsze sprawdzajcie wagę :)

Składniki:
- dwie pojedyncze piersi z kurczaka
- dwie łyżeczki oleju kokosowego
- ok. 1,5 łyżeczki przyprawy gyros
- słodka czerwona papryka
- czosnek granulowany
- brązowy ryż
- sól, pieprz

Standardowo będzie szybko i łatwo :) Ryż gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. w tym czasie kurczaka myjemy i kroimy w paski, następnie rozpuszczamy olej kokosowy tak, aby stał się płynny i dodajemy go do mięsa wraz z przyprawą gyros, po czym całość dokładnie mieszamy. Jeśli mamy czas, można marynować. W zasadzie jeśli mamy czas, można też zrobić przyprawę do gyrosa samemu. Ja nie robię, bom leniwa ;) Rozgrzewamy patelnię i wrzucamy nasze mięsko.
W trakcie smażenia dodajemy czosnek granulowany oraz sól i pieprz do smaku. Gdy mięso będzie usmażone, nasz gyros jest gotowy :) Podajemy z ryżem, gotowe danie posypując czerwoną papryką. Mówiłam, że będzie szybko? Taki błyskawiczny kurczak to idealny pomysł dla zapracowanych :)

Smacznego!

środa, 11 listopada 2015

Dietetyczna zapiekanka z ryżem na 100 000 wyświetleń :)

W zasadzie okazja jest podwójna, wyświetlenia wyświetleniami, a tymczasem na facebooku jest Was już ponad 200! W ramach specjala będzie szybka i sycąca fit wege zapiekanka, na którą przepis dostałam od przyjaciółki z okazji bycia na diecie :D Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by wzbogacić ją jakimś dobrym mięskiem, też będzie dobra :)

Składniki:
- 400 g brązowego ryżu
- 1 duża marchewka
- dwie cebule, u mnie jedna czerwona i jedna biała
- 500 g pieczarek
- 4-5 ząbków czosnku
- dwa pomidory
- sól, pieprz
- ulubione zioła
- opcjonalnie: rukola / mix sałat do podania
Na dno naczynia żaroodpornego wysypujemy cały ryż. Na nim ląduje marchewka starta na tarce o dużych oczkach.
Pora na cebulę - ja czerwoną pokroiłam w piórka, białą zaś w kostkę. Czosnek kroimy na cienkie plasterki i wszystko ląduje na marchewce. Na tym etapie dodajemy też przyprawy - sól i pieprz standardowo, u mnie dodatkowo zioła prowansalskie, czerwona i zielona czubryca, ale w ziołach możecie przebierać do woli ;)
Teraz czas na pieczarki, duuużo pieczarek. Kroimy je byle jak, pamiętając przy tym jednak, by kawałki były stosunkowo duże, gdyż podczas pieczenia się skurczą. Następnie do naczynia wlewamy wodę tak, by ryż był zakryty i wstawiamy do piekarnika na 180 st. C.
Samo pieczenie musimy obserwować, czas z zasady waha się w granicach 40 minut. W trakcie pamiętać musimy o okresowym dolewaniu wody. Gdy pieczarki są już ładnie przypieczone, a ryż jest prawie miękki, na górze kładziemy plastry pomidora i dopiekamy, aż do momentu, gdy wszystko będzie miękkie.
Gotowe! Naszą zapiekankę podawać możemy jako samodzielne danie lub jako dodatek do mięsa, najlepiej w towarzystwie jakiejś dobrej zieleniny ;)

Smacznego!


niedziela, 19 października 2014

Wieprzowina słodko-kwaśna

Dziś będzie azjatycko - przed Wami dość czasochłonny, niemniej jednak rewelacyjnie smaczny sposób na wykorzystanie naszego domowego sosu słodko-kwaśnego.

Składniki:
- 0,5 kg mięsa wieprzowego (u mnie z łopatki)
- sos słodko-kwaśny (ilość taka jak w przepisie)
- mrożona mieszanka chińskich warzyw
- sos sojowy
- pieprz
- tłuszcz do smażenia
Jak łatwo się domyślić, przygotowanie nie jest zbyt skomplikowane - najlepiej zacząć od sosu, w którym ważne jest, by wszystkie smaki się przegryzły, dlatego więc gdy będzie gotowy, odstawiamy go do przestygnięcia. Następnie mięso kroimy w niezbyt grube paski, warzywa rozmrażamy. Jeśli chcecie użyć świeżych, skład mojej ulubionej mieszanki znajdziecie tu. Tymczasem mięso wrzucamy na rozgrzany tłuszcz i wkraczamy w najbardziej czasochłonny etap, gdyż wieprzowina musi nam zmięknąć. Podczas smażenia doprawiamy ją nieco pieprzem i sosem sojowym. Gdy będzie już miękka, na patelni lądują warzywka.
Następnie po zmięknięciu warzyw na patelni ląduje nasz sos. Teraz czas na doprawienie według uznania większą ilością pieprzu i sosu sojowego, choć moim zdaniem nie jest to konieczne ;)
Gotowe danie najlepiej podawać z ryżem, u mnie był klasyczny biały, ale jeśli macie ochotę, można przygotować go na sypko z kurkumą bądź smażony z curry ;)

Smacznego!



środa, 2 lipca 2014

Sałatka ryżowa z sardynkami i oliwkami

Zaczęłam na nowo ćwiczyć i przekonałam się, że ostatnią rzeczą, na jaką człowiek ma ochotę po 10 km marszu jest gotowanie czegokolwiek. W takich sytuacjach ratunkiem są sałatki - bo są szybkie i najczęściej (tak jak i tym razem) nie wymagają wyjścia po zakupy. Przed Wami kolejny, mocno bazyliowy efekt "czyszczenia" przeze mnie lodówki i spiżarki :)

Składniki:
- 200 g ryżu
- 200 g zielonych oliwek
- puszka sardynek w oleju
- kilka listków świeżej bazylii
- saszetka oleju Kujawski z bazylią i czosnkiem
- sól, pieprz, chilli, bazylia suszona
Na początku musimy ugotować ryż - najlepiej na sypko, wtedy nie będzie taki kleisty, jak ten z woreczka. Proporcja standardowa - wody ma być dwa razy więcej niż ryżu. Gotujemy go bez soli, lub z minimalną jej ilością (pamiętając, że sardynki i oliwki są dość słone), dodając do wody łyżkę suszonej bazylii. Gdy ryż będzie gotowy, odstawiamy go do ostygnięcia. W tym czasie kroimy oliwki na ćwiartki, a wyciągnięte z puszki sardynki rozgniatamy.
Teraz pozostaje tylko połączyć ze sobą wszystkie składniki, dodać saszetkę oleju z bazylią i czosnkiem oraz świeżo posiekaną świeżą bazylię, co rewelacyjnie wzmocni smak. Doprawiamy do smaku solą (jeśli ktoś uzna to za stosowne), pieprzem i odrobiną chilli. Prawda, że szybkie i proste? :)

Smacznego!


Przepis bierze udział w konkursie "Kujawski ze smakiem do sałatek" organizowanym przez ZT Kruszwica SA oraz serwis ZpierwszegoTloczenia.pl dostępnym pod tym adresem. Jego publikacja jest jednoznaczna z akceptacją regulaminu konkursu.
 
Dania na zimno - czyli co jeść w upalne dniLato w pełni!

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Leczo z mięsem mielonym

Uprzedzając pytania - wiem, że leczo i mięso mielone to dość niespotykana kombinacja. Słyszałam ostatnio, że takie "oszukiwane leczo" powinno się nazywać ratatouille, ale skoro nie uświadczysz tu ani cukinii, ani bakłażana, to chyba też zły trop. Ja raczej dzisiejszą propozycję nazwałabym wykorzystywaniem zapasów - w zamrażarce walało mi się mięso mielone wciśnięte tam na dzień przed końcem terminu ważności, z drugiego kąta smutno spoglądała zapomniana mieszanka mrożonych papryk. Wyszła ciekawa kombinacja, którą na pewno jeszcze nie raz przyrządzę :)

Składniki:
- 400 g mięsa mielonego
- 500 g pokrojonych, różnokolorowych papryk
- 1 duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- 3 łyzki oleju
- puszka krojonych pomidorów lub 3 świeże
- tymianek, oregano, chilli, słodka papryka, sól, pieprz
Początek będzie standardowy - na rozgrzany olej wrzucamy pokrojoną w kostkę lub piórka cebulę wraz z przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Gdy cebula się zeszkli, dodajemy mięso. Gdy będzie już podsmażone, na patelni lądują papryki.
Mała uwaga - użyłam mrożonych papryk, choć oczywiście w sezonie będą one świeże. Wtedy użyjemy po jednej z każdego koloru ;) Jeśli ktoś ma ochotę, prócz papryk może dorzucić inne warzywa, jak choćby cukinię. Gdy nasze warzywka miękną, przyprawiamy całość solą, pieprzem, dość sporą ilością oregano, nieco mniejszą tymianku, szczyptą chilli i taką słuszną porcją mielonej słodkiej papryki. Gdy wszystko ładnie się połączy, zacznie pachnieć i będzie miękkie, dodajemy pomidory.
Tutaj znowu ta sama uwaga - w sezonie pomidory zawsze świeże ;) Niestety to, co teraz możemy znaleźć w sklepach nie ma nic wspólnego z prawdziwym pomidorem, więc trzeba posiłkować się takim z konserwy ;) Teraz pozostaje czekanie - najpierw na to, by pomidory się rozpadły, a następnie na odparowanie nadmiaru wody. Gęstość zależy już od Was i tego, jak chcecie je podać - można z dużą ilością płynu do jedzenia łyżką, nieco gęstsze do chleba, pośrednie do ryżu bądź makaronu, bądź też zupełnie gęste jako np. nadzienie do tortilli ;)

Jak więc widać, możliwych wariacji jest wiele, zarówno w sferze doboru składników, jak i samego podania. U mnie zwyciężył brązowy ryż ;)

Smacznego!

niedziela, 26 stycznia 2014

Sałatka z kapusty pekińskiej z ryżem curry

Tak się jakoś ostatnio złożyło, że miałam w domu pół pekinki, a w najbliższej perspektywie małą rodzinną imprezkę. Skojarzenie jednego z drugim jest dość automatyczne - trzeba zrobić sałatkę! Przegrzebałam pół internetu, ale nic mi się nie podobało, w związku z czym poszłam na żywioł i udało się ;) Sałatka nadaje się nie tylko na imprezy - przekonałam się, że to również idealna przekąska do pracy :)
Użyłam mortadeli, Wy możecie użyć tego, co Wam się żywnie podoba - szynki, parówek, kiełbasy, jeśli chcecie, by Wasza sałatka była bezmięsna, zamiast wędliny dodać można kukurydzę z puszki.

Składniki:
- pół główki kapusty pekińskiej
- 0,5 kg mortadeli
- szklanka ryżu
- 2-3 łyżki majonezu
- curry, vegeta, pieprz
W pierwszej kolejności musimy zająć się ryżem. Wrzucamy go na suchą patelnię i prażymy przez chwilę na małym ogniu, cały czas pilnując, by się nie przypalił.
Po jakiejś minucie dodajemy do niego sporą ilość curry (ok. dwóch łyżek) i mniej więcej łyżeczkę vegety.
Po kolejnej minucie zalewamy nasz ryż dwoma szklankami wody, mieszamy przez chwilkę, by nic nie przywarło, zakrywamy pokrywką i zostawiamy w świętym spokoju na 15-20 minut. W tym czasie nie zdejmujemy pokrywki, nie mieszamy, w ogóle najlepiej nie zbliżać się do garnka, bo na bank nie wyjdzie ;) Po tych 15 minutach w naszym garnku powinniśmy zobaczyć ugotowany, miękki ryż bez ani grama wody. Gdyby jednak był oporny i nadal twardy, wody można dolać i dalej trzymać pod pokrywką, aż zmięknie.
Ryż odstawiamy do ostygnięcia, a w tym czasie szatkujemy kapustę pekińską i kroimy wędlinę w kostkę. Gdy wszystko jest już pokrojone, a ryż w miarę wystudzony (nie musi być całkiem zimny, ważne, by nie był gorący), wrzucamy nasze składniki do miski, dodajemy majonez i przyprawiamy do smaku. Teraz pozostaje udekorować nasze dzieło i zapraszać gości :)

Smacznego!