czwartek, 12 lutego 2015

Kurczak teriyaki

Dawno mnie tu nie było, przyznaję się i kajam, ale teraz po rozlicznych perturbacjach wróciłam na dobre i to z przytupem ;) Dziś tłusty czwartek, ale pączków nie będzie, będzie za to Azja w jej najlepszym wydaniu. Pamiętacie chińskie warzywa z kurczakiem i smażonym ryżem curry? Dziś wrócimy do kuchni fusion z użyciem tych samych warzyw co wtedy, łącząc je dla odmiany z japońskim teriyaki.
Co do makaronu - ja użyłam azjatyckich wstążek do woka, ale Wasz wybór jest dowolny. Świetnie sprawdzi się tu makaron soba, ryżowy czy też standardowy chiński ;) Sos teriyaki możemy zrobić samodzielnie, potrzebny nam będzie do tego sos sojowy, mirin, imbir i miód. Ja użyłam gotowego :)

Składniki:
-  duża podwójna pierś z kurczaka (ok. 0,5 kg)
- opakowanie mieszanki chińskich warzyw
- 400 g makaronu azjatyckiego
- ok. 4 łyżek sosu teriyaki
- sos sojowy
- imbir, słodka i ostra papryka
- olej do smażenia
Już widać, że będzie łatwo, nie? :) W pierwszej kolejności kroimy nasze piersi w paseczki lub kostkę, jak kto woli i marynujemy w trzech łyżkach teriyaki, dodając do tego pół łyżeczki imbiru, tyle samo ostrej papryki i  czubatą łyżkę słodkiej. Zostawiamy nasze mięsko na jakieś 15 minut w chłodnym miejscu, po czym wrzucamy na rozgrzany olej, najlepiej do woka, jeśli takowy posiadamy, mnie musiała wystarczyć patelnia ;) Gdy kurczak będzie już usmażony, a na dnie powstanie nam sos, na patelni lądują warzywa.
Już na tym etapie wygląda to super, nie? :) Pora na makaron, który należy przygotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu, zależnie od tego, jakiego będziemy używać. Na moim napisali, żeby wrzucać go bezpośrednio na woka (patelnię :P) do warzyw, zalewając całość bodaj 400 ml wody. Pewnie w woku, gdzie temperatura jest wyższa, ta woda szybko odparowuje, dzięki czemu taka opcja jest ok, niemniej jednak wolałam nie ryzykować i wrzuciłam makaron do zagotowanej wody w garnku, potrzymałam tam kilka minut aż był gotowy, a następnie odcedziłam - tak jest bezpieczniej :D Makaron dodajemy dopiero wtedy, gdy warzywa i mięso są już miękkie. Przed dodaniem warto skosztować dania i doprawić je po swojemu, pamiętając, że makaron sam w sobie nie ma smaku - ja dodałam jeszcze łyżkę teriyaki, tyle samo sosu sojowego, łyżeczkę ostrej papryki i szczyptę imbiru.
Gdy makaron dobrze połączy się z resztą składników możemy jeszcze doprawiać wedle uznania, a gdy i ten etap uznamy za zakończony pozostaje zajadać :)

Smacznego!


1 komentarz:

  1. Narobiłaś mi smaka. Uwielbiam kurczaka i zawsze kombinuje z tymi smakami :)
    Mam prośbę. Kliknęłabyś może w link do CHOIES w TYM  poście? Pozdrawiam serdecznie, dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń